Najnowsze wpisy


.
19 czerwca 2010, 23:24

To dziwne. Zawsze zalezy nam tak naprawde na tym czego miec nie mozemy. Jestesmy maly zalezy nam na tym aby byc pelnoletnimi. Jestesmy starzy zalezy nam na tym aby odmlodniec. Zalezy nam na milosci. Tylko czasami jest ona nieosiagalna. Tak naprawde nie przyznajemy sie tej drugiej osobie co do niej czujemy. Udajemy , ze wystrcza nam bycie tymi co zwa sie przyjaciolmi. Dopiero z biegiem czasu zauwazamy, ze tak naprawde robiemy sobie krzywde. Czy pragnienie milosci jest czyms zlym? Z biegiem czasu wychodzi na jaw, ze spedzamy z ta ukochana osoba wiecej czasu niz wybranka jego serca. Pocieszamy, gdy tylko tego potrzebuje mimo, ze za plecami zyczymy aby wreszcie ze soba skonczyli. Tak to niemoralne. Ale co na to poradzic.Milosc jest  niemoralna. Prowadzi czlowieka do moralnego upadku, choc nierzadko jest tak ze pomaga dojsc do szytu wlasnego "ja".